Ostatnia, 4 zasada zespołu the Beatles, opisana przez A. Sobela, brzmi następująco: Do zespołu dobieraj osoby bardzo różniące się od siebie, zaproś zarówno specjalistów, jak i laików, staraj się wprowadzić przyjazną rywalizację w twórczym rozwiązywaniu problemów.
Najbardziej znany duet w historii muzyki – John Lennon i Paul McCartney – to jednocześnie duet sprzeczności i iskrzących przeciwieństw. Kiedy w lipcu 1957 poznali się, Lennon był cynicznym młodym szesnastolatkiem, który ciągle wpadał w młodzieńcze kłopoty. McCartney odwrotnie – dobrze wychowany i optymistycznie nastawiony do świata. Lennon nienawidził publiczności i bycia popularnym, a McCartney pokazywał się wszędzie, gdzie się tylko dało. Do McCartneya pasowały słowa „I’ve got to admit it’s getting better”, a Lennon mógłby zaśpiewać „Can’t get much worse”. A jednak, mimo tych różnić, świetnie się rozumieli, a efektem ich wspólnej pracy są miliony sprzedanych pływ z dziesiątkami przebojów.
Przykład the Beatles pokazuje, że w skutecznie działającym zespole warunkiem kreatywnych rozwiązań są różnice pomiędzy jego pracownikami. Oprócz optymistycznie nastawionych do życia idealistów niezbędne są osoby twardo stąpające po ziemi. Specjaliści z danych dziedzin – w the Beatles taką rolę spełniali Harrisom i Starr – powinni mieć do pomocy osoby o szerszych horyzontach, a nawet laików, którzy potrafią zadawać trudne pytania. Tylko odpowiednio różniący się ludzie mogą stworzyć efektywnie pracujący zespół w firmie.