Kolejna książka na wakacje, a właściwie książeczka (jest cienka i dużo w niej puste przestrzeni), to „Prosta droga do celu” autorstwa Marka Joyner. Wymyślił on termin simple.ology i wokół tego zbudował całe podejście do rozwiązywania problemów. Nie jest to książka naukowa ani nie kierowana do naukowców. Co więcej, naukowcy mogą potraktować ją pobłażliwie, ale przeczytanie jej zajmuje 2-3 godziny, czyli mniej więcej tyle, ile przeciętnie ludzie przeglądają media społecznościowe każdego dnia. Dlatego warto wyłączyć na jeden dzień Whatsup, Instagram, Facebook czy YouTube i poświęcić ten czas lekturze.
Książka podzielona jest na 4 części, a każda na krótkie, 3-5 stronicowe rozdziały. Najpierw zaczynamy od przekonania nas, że mieszkamy w… zakładzie psychiatrycznym, z którego koniecznie musimy uciec i wyzwolić się ze schematów myślowych, które tam obowiązują. W części II autor pokazuje nam „niewidzialne mury” czyli przeszkody, które powodują, że nie osiągamy tego, co tak naprawdę chcemy. Blokuje nas przyjęty model świata, język, wiara, błędne informacje, które pozyskujemy ze świata (głównie mediów) albo przyklejanie etykietek. Niby te sprawy są oczywiste, ale jednak jest tu parę odkrywczych treści, a przynajmniej warto sobie uświadomić, że człowiek nie jest istotą racjonalną.
Potem autor pokazuje nam, jak powinniśmy myśleć w nowy sposób i w końcu w ostatniej części – prezentuje 5 praw prostej drogi do celu:
- Linii prostych (tak! najlepsze rozwiązanie to takie, które jest najprostsze!),
- Klarownego widzenia,
- Skupionej uwagi (i tu uczelnie niech sobie odpowiedzą na pytanie, czy zapewniają skupienie uwagi swoim pracownikom),
- Skupionej energii,
- Akcji i reakcji.
Rada dla niecierpliwych: można przeczytać tylko ostatni rozdział o prawach w prostej drodze do celu.
O autorze:
Mark Joyner jest specjalistą w dziedzinie marketingu internetowego. Był dyrektorem wykonawczym Aesop Marketing Corp. Autor wielu książek.